Początek meczu Avista Łążyn - MKS Działdowo

Zwycięstwo na początek rundy!

Dokładnie 140 dni trwała przerwa zimowa w rozgrywkach klasy A. Na szczęście ten czas już za nami. W minioną sobotę (25.03.2023) piłkarze MKS Działdowo rozegrali pierwsze spotkanie w rundzie wiosennej. W ramach 14. kolejki udali się na wyjazd do Łążyna, gdzie zmierzyli się z tamtejszą Avistą.

MKS rozpoczął w składzie:

Na ławce rezerwowych zasiedli: Krystowczyk, Jędraszek, Graszek, Brzeziński, Szczepański, Kociela oraz Grądzki.

1. Połowa:

Mecz nie zaczął się dobrze dla podopiecznych Piotra Figurskiego. Już w 5. minucie spotkania, bierność naszych obrońców w polu karnym wykorzystał zawodnik z Łążyna. O ile pierwszy strzał został zablokowany, o tyle dobitka znalazła już drogę do bramki. Przegrywaliśmy 0-1.

W 16. minucie w okolicach 25. metra faulowany został Łukasz Szymański. Rzut wolny wykonał Przemek Kalisz i oddał groźny strzał, bramkarzowi gospodarzy udało się jednak sparować piłkę na rzut rożny. Kilka minut później podobna sytuacja miała miejsce pod naszym polem karnym. Niestety nasz bramkarz interweniował na tyle niefortunnie, że piłka spadła wprost pod nogi zawodnika Avisty. Ten umieścił ją w bramce i podwyższył prowadzenie drużyny z Łążyna. Od 20. minuty było 0-2.

W 32. minucie do prostopadłej piłki dobiegł jeden z zawodników gospodarzy, przyjął ją w polu karnym i wyszedł na pozycję sam na sam z naszym bramkarzem. Tym razem Krzysiek Mankiewicz pokazał swój kunszt i skutecznie uratował MKS przed utratą trzeciej bramki. W 40. minucie na skraju, pola karnego, piłkę ręką zagrał obrońca gospodarzy. Wszyscy byli przekonani, że do przewinienia doszło w polu karnym, jednak sędzia odgwizdał tylko rzut wolny, którego nie udało się zamienić na bramkę.

Kiedy już wydawało się, że do szatni nasi piłkarze zejdą z dwubramkową stratą, po jednym z rzutów rożnych Przemek Kordalski dośrodkował w pole karne. Tam, w dużym tłoku, odnalazł się Damian Kalisz i głową skierował ją do bramki. To była 15. bramka naszego kapitana w tym sezonie ligowym. Od 45. minuty przegrywaliśmy już tylko 1-2.

W kolejnej akcji byliśmy blisko wyrównania. Damian Kalisz wyłożył piłkę do Łukasza Szymańskiego, ale jego strzał obronił bramkarz. Chwilę później sędzia zakończył tę część spotkania. Choć przegrywaliśmy do przerwy 1-2, końcówka dawała nadzieję na wywiezienie korzystnego rezultatu.

2. Połowa:

W przerwie spotkania Piotra Zajdzińskiego zastąpił Krystian Jędraszek. A w Łążynie solidnie się rozpadało. Nie zniechęciło to jednak piłkarzy MKSu do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę. Już 2 minuty po wznowieniu gry, Dominik Zaręba wrzucił piłkę z autu do Damiana Kalisza, ten ograł obrońcę Avisty i wyłożył ją Łukaszowi Konicowi. Debiutujący w naszych barwach napastnik pewnie wpakował piłkę do bramki. Od 47. minucie remisowaliśmy 2-2.

Minęło niespełna 6 minut, kiedy prawą stroną boiska z piłką popędził Miłosz Pokropski, rozegrał ją z Łukaszem Szymańskim i wyłożył na 10 metr. Stamtąd niepilnowany Damian Kalisz umieścił futbolówkę w siatce. Ku uciesze licznej grupy kibiców przybyłej z Działdowa, od 53 minuty wygrywaliśmy 3-2.

MKS obejmuje prowadzenie w Łążynie

Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały, że ten mecz zakończy się wygraną MKSu. W 56. minucie dogodnej okazji na zdobycie bramki nie wykorzystał Przemek Kordalski. Zamykając akcję z lewej strony oddał strzał niecelny.

W kolejnej akcji spotkania, Łukasz Szymański odebrał piłkę w środku boiska i efektownym dryblingiem ominął kilku zawodników Avisty. Ci ratowali się wybiciem piłki za końcową linię. Szyman jednak nie dał za wygraną i piękną wrzutką z rzutu rożnego znalazł w polu karnym Przemka Kalisza. Ten umieścił głową piłkę w bramce, obok desperacko interweniującego zawodnika z Łążyna.

Wyginam śmiało ciało.
Fot: D@rek Buczyński

W 58. minucie spotkania było 4-2 dla MKS Działdowo. A chęci na zdobywanie kolejnych bramek nie ustawały. Po chwili z przewrotki w słupek trafił Przemek Kordalski, dobijał Hubert Madej ale także nieskutecznie. Ostatecznie piłka trafiła ponownie do Kordalskiego, który był faulowany w jedenastce. Sędzia wskazał wapno. Rzut karny wykonał Damian Kalisz, który miał okazję na ustrzelenie hat-tricka. Niestety trafił prosto w bramkarza.

W kolejnych minutach dominacja naszych zawodników była bezdyskusyjna, nie wykorzystywaliśmy jednak kolejnych sytuacji. Jedną z lepszych miał ponownie nasz kapitan, w pojedynku sam na sam przegrał rywalizację z bramkarzem gospodarzy. Za chwilę strzał głową Huberta Madeja obrońcy Avisty wybijali z linii bramkowej. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.

Podsumowanie:

Po trudnym początku spotkania i pełnej dominacji w drugiej połowie, wygrywamy w Łążynie 4-2 i udanie inaugurujemy rundę wiosenną!

Na naszym profilu facebookowym możecie obejrzeć wideo z bramkami zdobytymi dla MKSu oraz fotorelację z całego spotkania w wykonaniu Pana Darka Buczyńskiego. Dziękujemy za świetne zdjęcia!